Archive for the ‘Beskidzki Piknik Country 2011 cz.2’ Category

XII Beskidzki Piknik Country – 2011r., cz. 2 (Wisła, woj. śląskie)

Po przejeździe parady motocyklistów wszyscy pospieszyli w kierunku amfiteatru, wokół którego rozstawili oni swoje pojazdy. Można było przejrzeć im się z bliska. Jednak nie było na to za wiele czasu, bo z estrady dobiegał już głos Przemka Myszkowskiego. Witał licznie zebraną publiczność, oczekującą rozpoczęcia koncertu.

W tym roku, w przeciwieństwie do ubiegłego, można było dostrzec zmianę w sposobie prowadzenia tej countrowej imprezy. Jego wypowiedzi były konkretne, rzeczowe, ale i dowcipne. Na scenie pojawiła się dyrektor WCK pani Maria Bujok, a w chwilę później burmistrz Wisły Jan Poloczek, który oficjalnie otworzył XII Beskidzki Piknik Country. Przed rozpoczęciem koncertu kilka słów powiedział gość Wiślaczka, Josef Mlok Grim – szef Agencji Artystycznej Agrimona w Karwinie.

 

Jako pierwszy zaprezentował się wiślańskiej publiczności czeski zespół “Bridge”.

 

Stopniowo przed sceną zaczęli pojawiać się pierwsi tancerze. Gdy zespół zaprezentował bardziej rytmiczny utwór, chętnych do zabawy szybko zaczęło przybywać. Jako pewną ciekawostkę można było zobaczyć i usłyszeć mało znany w Polsce instrument, jakim jest gitara rezofoniczna, zwana od producenta, firmy DOpyera BROthers – “dobro”. Więcej na jej temat można przeczytać tutaj.

Nogi same rwały się do tańca, gdy ze sceny popłynęły dźwięki tak melodyjnych utworów muzyki country. Bridge ma bogaty repertuar. Szkoda, że mogliśmy usłyszeć tylko małą jego cząstkę. Jak widać, była to świetna rozgrzewka przed następnymi występami.

   

Myślę, że wszyscy, bez względu na wiek i kondycję, bawili się równie dobrze podczas całego koncertu, co widać na zdjęciach.

      

Od czasu do czasu trzeba było złapać oddech, na stojąco lub też przysiąść na żółtym krzesełku widowni 😉

 

Uwagę zwracały elementy stroju, tak charakterystyczne dla gatunku muzyki, który był prezentowany na scenie.

   

W tym roku nie zjawiła się moja ulubiona para tancerzy. Godnie zastąpiły ją dwie inne.

 

Jak co rok, chodząc między rzędami krzesełek, do zabawy zachęcał Luciano. Było wielu chętnych, by zrobić sobie z nim zdjęcie. Nie odmawiał nikomu…

Bridge kończył swój występ, ale nie obyło się oczywiście bez bisów. Tuż po nich na scenie pojawił się Cezary Makiewicz. To znana postać na polskim rynku country. Śpiewa, gra na gitarze, komponuje, pisze teksty. Jest liderem założonego przez siebie w 1997 roku zespołu. W swoich kompozycjach umiejętnie łączy country z elementami muzyki pop i rock.

Podczas występu otrzymał, jak na countrowca przystało, kowbojski kapelusz. W którym bardziej mu do twarzy brązowym, czy białym?

Jego piosenka “Wszystkie drogi prowadzą do Mrągowa” wygrała w konkursie na piosenkę pikniku mrągowskiego, który zorganizowano z okazji już XXX-tej jego edycji. Jak nietrudno odgadnąć właśnie ona zyskała największy entuzjazm wiślańskiej publiczności. Widownia oszalała. Wszyscy śpiewali razem z Czarkiem.

Słuchając utworów w jego wykonaniu pomyślałam, że to człowiek o wrażliwej, romantycznej duszy 😉 Jego teksty w bardzo ciepły, naturalny, a zarazem piękny sposób w przeważającej części opowiadają o miłości oraz urokach polskiej ziemi, której jest wielkim orędownikiem. Bliskie są mi słowa o takim małym miejscu na ziemi, które każdy nosi w swoim sercu, choćby los rzucił go na drugi koniec świata. Mam tu na myśli utwór “Polna drogo”. Ukłonem w stronę pań była piosenka o kobiecie idealnej – “Wszystkim czym chcesz”. Mnie osobiście występ Cezarego Makiewicza chyba podobał mi się najbardziej. W pełni zgadzam się z przytoczonymi przez Cezarego słowami jego guru, Tomasza Szweda, że “śpiewa się duszą, śpiewa się o czymś…”. Jemu właśnie zadedykował piosenkę  “Śpiewaj Tomek…”.

Występ Cezarego publiczność nagrodziła długimi brawami. Oczywiście zakończyły go bisy, a już po chwili na estradzie pojawił się zespół “The Trace”. Jak piszą o sobie, grają muzykę zakorzenioną głęboko w klimatach amerykańskich. Wykonują utwory m.in. Eddiego Cohrane’a, Erica Claptona, J.J Cale’a czy też Krisa Kristoffersona oraz utwory autorskie. Publiczność przyjęła ich bardzo przychylnie.

 

Brzmienie muzyki The Trace jakże różni się od te,j wykonywanej przez poprzedniego gościa pikniku country. Jest zdecydowanie ostrzejsze. Ruchy tancerzy zdecydowanie zyskały na ekspresji…Jako ostatnia tego dnia na scenie pojawiła się uznawana za pierwszą damę country w Polsce Alicja Boncol. To kobieta o niesamowitej energii i uroku osobistym. Publiczność ją kocha. Wszędzie gdzie się pojawia porywa wszystkich do wspaniałej zabawy. Nie inaczej było w Wiśle. Publiczność powitała ją bardzo gorąco, a gdy zaczęła śpiewać, podgrzała atmosferę do czerwoności.

Alicja to osoba bardzo ekspresyjna, wulkan energii i ciepła zarazem. Jej sposób bycia na scenie jest bardzo naturalny, spontaniczny, czym momentalnie zjednuje sobie wszystkich, którym dane jest oglądać jej występ. Ten błysk w oku, umiejętność dialogu z publicznością, ale przede wszystkim niesamowity głos sprawiają, że Alicja Boncol to wspaniała kobieta i artystka.

Uśmiechnięta, skora do żartów, przekomarzająca się ze swoimi fanami w bardzo uroczy sposób.

Na scenie towarzyszą jej muzycy i chórzystka.

   

Bisom nie było końca. Żal było opuszczać amfiteatr, tym bardziej, że nie mogłam zostać do następnego dnia, by uczestniczyć w drugiej części tego wspaniałego koncertu. Opuszczając park, spojrzałam za siebie. Oto co ujrzałam…

W pierwszej części tego artykułu wspomniałam o iluminacji, którą zyskał amfiteatr. To wspaniały pomysł. Kopuła jest podświetlona. Jej kolor zmienia się płynnie co kilka chwil. W tle widoczne są światełka rozsianych na zboczach domów. O tej porze uliczki opustoszały. Goście pikniku udali się na spoczynek, by jutro znów pojawić się w amfiteatrze w pełni sił do zabawy .

 

 

Bardzo nastrojowo prezentuje się Kościół Ewangelicko-Augsburski św. Piotra i Pawła. Nawet fontanna jest podświetlona, a dzięki temu widoczna w ciemnościach.

Żal wyjeżdżać z countrowej Wisły. Z pewnością przyjadę tu za rok na następny, XIII-ty już piknik. Bywam tutaj nie tylko z tej okazji. Okolice Perły Beskidów są piękne o każdej porze roku, toteż wpadam do Wisły, by naładować akumulatory i zrobić ciekawe zdjęcia. Kończąc, zapraszam do Wisły nie tylko miłośników muzyki country, ale wszystkich, którzy dobrze czują się w górach (choć to nie te najwyższe). Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Coś, co spowoduje, że będzie tutaj wracał jak ja…

VN:F [1.9.17_1161]
Rating: 0.0/10 (0 votes cast)
VN:F [1.9.17_1161]
Rating: +1 (from 1 vote)
O mnie …
Jestem humanistką. Swój wolny czas poświęcam na rozmowy "z sensem" oraz moje zainteresowania. Na zdjęciach staram się utrwalać obraz wszystkiego co piękne, ciekawe, magiczne... Prócz tego co widoczne dla oka, próbuję pokazać też to co kryją zakamarki duszy ludzkiej. Swoje przemyślenia w tej materii staram się ubierać w słowa, zwane poezją. A muzyka? Ona towarzyszy mi prawie we wszystkich moich poczynaniach. Jest lekarstwem na smutek i kompanem w radości, daje natchnienie oraz pozwala spokojnie zasnąć. Potrafi też dodać energii i pobudzić do działania. Bez muzyki nie potrafiłabym żyć... Na tej stronce znajdziecie opowieści o zamkach, pałacach, malowniczych ruinach i ... a zresztą sami zobaczycie ;-)
Kategorie
Moja muzyka na LastFM
Rainbowpearl's Profile Page
Wszystkie artykuły archiwalne:
Licznik odwiedzin
Mój PR
Goście on-line
Mój Photoblog
Uwaga!
Użycie zdjęć bez wiedzy i zgody autora jest traktowane jako kradzież, zgodnie z Ustawą z dn. 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z późn. zm.
Gallery
Jak nazywają się te kwiaty? Pałac Wojanów Michał Szpak Zamek Książ Zamek Bolków Zamek Chudów Zamek Chudów Zamek Książ
Moi goście:
Oferta foto i video…

Zajrzyj tutaj jeśli potrzebujesz m.in. usług foto i video. Bogata oferta, krótkie terminy:

http://www.paweltokarz.jcom.pl/index.html

Elefanta.pl
skocz.com - Największy Katalog Stron www
StreetCom
Translate »